utwpila
  SZANUJMY WSPOMNIENIA
 
prowadzący ........................................






INFORMACJE ARCHIWALNE

R E L A C J E

Chętnych do pośpiewania piosenek z naszej młodości, posłuchania monologów i miłosnych wierszyków tamtych lat,
tym razem pod hasłem: odkurzone nutki, ukojone smutki.
Andrzej Oślizło i przyjaciele




„Łączy nas Tygodnik Pilski”.
We wtorkowe popołudnie dnia 12-go lutego br, w Sali Senatorskiej
Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Pile, odbyło się kolejne spotkanie z
cyklu „Szanujmy wspomnienia”. Spotkaniu tym razem przewodziło  hasło
„Łączy nas Tygodnik Pilski”.
W spotkaniu, oprócz licznej grupy słuchaczy UTW, udział wzięli dawni i
aktualni redaktorzy naczelni pisma, oraz dziennikarze TP a także
goście  mi. Radna Rady Miasta Piła i historyk.

Oprócz osobistych wypowiedzi zebranych, spotkanie w swojej formule
przypominające znane w przeszłości tzw „podwieczorki przy mikrofonie”,
urozmaicone było archiwalnymi materiałami video, a także piosenkami w
wykonaniu grupy muzyczno-kabaretowej UTW.
Atmosfera bardzo sympatyczna, zachęcająca do wspólnego śpiewania,
była tym, co towarzyszy naszym spotkaniom, umacniając poczucie
jedności pokoleń i środowiska naszego miasta.
Relacja filmowa na Youtubie  i Facebok



Mój 13-ty grudnia

Z udziałem legendy Solidarności ZSO Polam Piła panem Franciszkiem Langnerem - w 37-mą rocznicę ogłoszenie Stanu wojennego w naszym kraju, odbyło się na UTW kolejne spotkanie z cyklu Szanujmy Wspomnienia, tym razem pod hasłem: Mój 13-ty grudnia.

Różne prezentowano wspomnienia, od tych o internowaniu po reakcje współmałżonków, rodzin i dzieci na pierwsze chwile tamtego wydarzenia. Każdy wspominał jak wielkim szokiem i stresem dla niego były tamte wydarzenia..

Spotkanie zakończyło się słowami : Oby już nikt i nigdy nie musiał przeżywać takich chwil !.

Andrzej Oślizło.

Relacja filmowa na YOUTUBIE

 

 

 


-------------------------------------------------------------------------------------------------------


WALENTYNKI
    W „wigilię” popielcowej środy postanowiliśmy „Uszanować wspomnienia”, tym razem o nas samych, o naszej młodości i o szaleństwach tamtych lat gdy serca jeszcze biły szybciej, i to bez specjalnego święta ZAKOCHANYCH „przywiezionego” z zachodu. Oczywiście okazją do tego stała się zbieżność Walentynek z tradycyjnym śledzikiem ale z naciskiem na WALENTYNKI.
    Ach, co i czegóż tam nie było?! Na pierwszym planie wszelkiego rodzaju  znaki zakochania czyli czerwone serduszka przyklejane (chociaż mniejsze ale za to bardziej czerwone i lepiej się klejące) jak te od Jurka Owsiaka. Były baloniki w kształcie ogromnych serc etc. Każdy z uczestników obowiązkowo musiał mieć przy sobie jakiś czerwony element stroju, od krawata lub apaszki do czerwonej podwiązki włącznie. Że zaś, co od dawna wiadomo, do serca mężczyzny najłatwiej trafić przez żołądek, przeto jadła smacznego i słodkości prawdziwej tyle było, że tylko młodości panom zabrakło, aby ten chytry i podstępny damski zamiar zrealizować. Ale warto dla takich chwil żyć.
Że zaś ostatnia to chwila była aby nacieszyć się karnawałowym szaleństwem, to tańce różne od podskoków do przytulań poprzez piosenki o miłości  i takich tam sprawach, przywoływały lata młodości, miłości i małżeństwa. Wszyscy dziarsko i ochoczo dali się unieść osobistym wspomnieniom i tanecznym zawijasom.
Wszak jak mówił poeta „Jedynym sensem życia jest miłość, ta w najszerszym i najwęższym tego słowa znaczeniu, a przy tym na miarę własnych potrzeb i oczekiwań odwzajemniona”.
Tyle, że poeta swoje a filozof swoje i tak w materii tej twierdzi: „Człowiek na wszystko znajdzie sposób, przeciwko ogniowi wynalazł strażacka sikawkę a przeciwko miłości – małżeństwo”
Ostatecznie pojednawczo do sprawy odnosi się Wolfgang Goethe twierdząc, że „Miłość to rzecz idealna, małżeństwo to rzecz realna. Połączenie rzeczy idealnej i rzeczy realnej jednak nikomu nie uchodzi bezkarnie”.
    Po co jednak zagłębiać się w te filozoficzne niuanse i dyrdymały. Miłość jest piękną ozdobą życia. Jeśli zaś ktoś myśli inaczej to jego sprawa.

    Zatem niech żyje miłość i dobra zabawa
   Andrzej Oślizło - student
Zobacz na Youtubie




W co się bawić?

 

W co się bawić? W co się bawić?
Tych wątpliwości nie rozwieje żadna wróżka,
Kopciuszek dawno przestał grać w inteligencję,
Inteligencja już nie bawi się w Kopciuszka.”

(Wojciech Młynarski)

 

W co się bawić? - to przecież proste - można się bawić w naukę, albo odwrotnie, można też się uczyć przez zabawę. Tak się składa, że obydwie formy osobistego dokształcania doskonale pasują do tego co, jako studenci, robimy na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Pile z siedziba przy ul. Kilińskiego.

Mówiąc znajomym, że po 70-tym roku życia zostałem studentem, czasami budzę w ich oczach zdumienie, niedowierzanie, ale najczęściej życzliwy uśmieszek. No bo zwykło się uważać, że bycie studentem Uniwersytetu Trzeciego Wieku, to określenie nieco na wyrost. Może i tak, ale zważywszy, że człowiek uczy się przez całe życie, to dlaczego starość spędzać mamy wyłącznie w oparach telewizyjnej propagandy i fabularnych filmów? Nie lepiej aby rzeczowo stąpać po ziemi i wzajemnie wymieniać się swoją wiedzą, doświadczeniem,..... i poznawać ciekawych ludzi, którzy mają coś rzeczowego, mądrego do powiedzenia, a przy tym wracać pamięcią do lat swojej młodości?

Na UTW jedną z form takiego spełnienia i poszerzania horyzontów są imprezy pod nazwą
„Szanujmy wspomnienia”. Zapraszamy, w ramach tych imprez, ciekawych ludzi a przy tym śpiewamy popularne piosenki te z rodzaju „zawsze młode”. Dzielimy się żartami, ciepłem towarzystwa rówieśników, konsumując kawę w parze z ciasteczkami.

Żyć nie umierać Kochani !

W miniony czwartek 1-go lutego br odbyło się kolejne spotkanie z opisywanego cyklu, tym razem pod hasłem „Darz Bór”. Już samo hasło pozwala przypuszczać czego sprawa dotyczyła, ale dokładnie wyjaśnił to nasz gość pan Jan Ficerman – prezes wojskowego koła łowieckiego „SĘP” w Pile. Podkreślił, że obecnie społeczny klimat wokół myślistwa jest jakby nieco nerwowy, co jednak wynika raczej z braku rzetelnej wiedzy w tej kwestii. Pan Jan (emerytowany oficer lotnictwa, obecnie radny, a za rok 2016 zaszczytnie wyróżniony tytułem „Senior Roku”), wyjaśnił zgromadzonym istotę i tradycje łowieckie. Zaprezentował też swoje pamiątki i niektóre trofea. Najbardziej jednak w mojej świadomości utkwiło to, że wobec ciągle zwiększającej się ilości ludności na świecie, rośnie też potrzeba zwiększonej produkcji rolnej, co naturalnie staje się też czynnikiem wzrostu ilości zwierzyny łownej ochoczo buszującej w zbiorach. To właśnie przede wszystkim dla ochrony owych zbiorów istnieje konieczność kontrolowania i regulacji ilości dzikich zwierząt. Czasami budzi to naszą frustrację ale życiowych faktów nie da się zmienić !

 

Czesław Niemen w swojej piosence „Dziwny ten świat”, uderza w struny ludzkiego niezadowolenia rzeczywistością. Osobiście wyznaję stanowisko, że świat wcale nie jest dziwny, ale że po prostu jest TAKI JAKI JEST ….. i takim go trzeba „brać” i zrozumieć, chociaż czasami serce się kraje.

 

Drogi czytelniku, jeśli chcesz się bliżej zapoznać z przebiegiem opisywane spotkanie skorzystaj

reportażu na YOUTUBIE

I ja ta m byłem, spotkanie prowadziłem, a co zapamiętałem, to powyżej opisałem.

 

 

Andrzej Oślizło

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 4 odwiedzający (5 wejścia) tutaj!  
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja